Recenzja: Redmi AirDots – mieszane uczucia

Chodził mi po głowie pomysł zakupu słuchawek AirDots od Xiaomi lub Redmi. Po nawiązaniu współpracy na portalu Michał zaoferował, że dostarczy mi je do testów. Czy teraz zaryzykowałbym ich zakup i użytkowanie? Odpowiedź znajdziecie w dalszej części tekstu.

Co w pudełku?

Opakowanie jest schludne i zgodne stylistycznie z innymi opakowaniami od Xiaomi. Znajdziemy w nim instrukcję w języku chińskim, etui ładujące ze słuchawkami oraz 3 pary silikonowych gumek.

Wygląd i jakość wykonania

Redmi AirDots użytkuję w kolorze czarnym. Męski wybór. Po za tym wyglądają, w mojej opinii, jak pastylki – opływowy, owalny kształt z pinami ładowania na dole i przyciskiem na górze. Sam przycisk jest fizyczny, nie ma tutaj dotykowego mini panelu z Xiaomi AirDots. W dolnej części słuchawki świeci ładnie mała dioda, która ma dwa kolory – czerwony i biały. Odpowiadają one różnym funkcjom, jak parowanie czy ładowanie. Całość słuchawki wieńczy gumka douszna z kanalikiem, przez który płynie muzyka.

Etui ładujące jest również owalne, z zaokrąglonym spodem, na którym nadrukowane są parametry i informacje (w języku chińskim). Na wierzchu mamy logo Mi (oczekiwałem raczej Redmi). Idealnie dopasowane są otwory na słuchawki wewnątrz etui, a całość prezentuje się schludnie i w miarę solidnie. Moją obawę budzi jedynie klapka, która mogłaby być wyłamana przy mocniejszym uderzeniu. Po prostu odgina się delikatnie do tyłu, więc jeśli usiądziemy na otwarte etui, może pęknąć. Tworzywo nie jest mocno twarde i sztywne – stąd obawy.

Ergonomia

Słuchawki wygodnie leżą w uchu, pod warunkiem, że nie są tam długo. Dokanałowy typ budowy niestety męczy uszy dość szybko i w tym przypadku nie ma wyjątków.

Jeżeli zechcemy skorzystać z wbudowanego przycisku, trzeba go wcisnąć dość mocno, co nie jest wygodne. Po prostu wciskasz sobie słuchawkę w ucho.

Etui jest dość wygodne, lecz jednocześnie grube. Nie schowamy go do najmniejszej kieszonki w jeansach, a raczej do głównej kieszeni. nie jest to najporęczniejsze etui, jakie miałem w rękach, ale nie powiem, żeby było złe. Po prostu jest grube, ale to po części wina budowy słuchawek – muszą się zmieścić.

Parowanie

Reklama

Słuchawki parujemy jak każde urządzenie bluetooth. Trzeba tylko pamiętać, aby parować słuchawkę prawą – wtedy automatycznie dołączy się słuchawka lewa. Jeśli sparujemy lewą, w prawej nie będzie dźwięku i będzie działać ona samodzielnie.

Miałem problemy z uruchomieniem jednej ze słuchawek, lewej. Nie chciała się włączyć, ale winny był kompletnie pusty akumulator. Musiała się długo ładować, żeby można było ją włączyć. Druga, prawa, włączyła się od razu. Po sparowaniu początkowo wszystko było dobrze. W miarę słuchania jednak zaczęły pojawiać się problemy. Słuchawki były rozsynchronizowane i dźwięk docierał do mnie z opóźnieniem w jednej z nich, działo się to losowo. Innym razem jedna ze słuchawek po prostu przestała działać, dźwięku nie było. Znowu musiałem ją połączyć z telefonem, aby wszystko działało. Redmi AirDots nie są kompletnie bezobsługowe, czasem buntują się.

Dźwięk

Jeśli szukasz słuchawek z dobrym dźwiękiem, który nie męczy, to nie jest raczej wybór dla Ciebie. Redmi AirDots mają dość dobry bass, brakuje im trochę góry, a średnich tonów jakby nie było. Może projektant zmarł zanim je usłyszał i nie było już jak zmienić konstrukcji. A na poważnie to męczy mnie ten bass i brak reszty zakresu.

Rozmowy są czytelne, ale daleko im do konkurencji. Moi rozmówcy określali mój głos „tak jakbym miał telefon z tyłu głowy”. Ja słyszałem ich dobrze, chociaż brakowało przestrzeni, powietrza. Przy większym hałasie trzeba się skupić, bo bardziej słychać niskie tony, niż wysokie, podobnie jak z muzyką.

Chciałbym powiedzieć coś więcej na temat dźwięku, ale nie mogę. Po prostu nic więcej z nich nie wycisnę. Najbardziej nadają się do słuchania szybkiej muzyki i popu, jednocześnie trzeba pamiętać, że nie usłyszymy detali. Ale na co dzień, gdy ulice huczą a w autobusie czy tramwaju pełno ludzi – różnicy raczej nie zauważymy.

Podsumowanie

Tak, przez cały czas pamiętam, że to słuchawki bezprzewodowe za około 80-100zł (mówię o cenach chińskich – jeśli ktoś znalazł taniej, good for you). Nie mogę wymagać od nich poziomu Apple AirPods czy słuchawek od Sony lub Samsunga. Ale nie jest to produkt, który kojarzyłbym z jakością Xiaomi – dobry produkt za dobrą cenę.

Czy są warte swojej ceny? Pewnie tak, biorąc pod uwagę ceny dzisiejszej elektroniki. Dostajemy słuchawki bezprzewodowe z długim czasem działania. Ja obecnie już nie używam słuchawek przewodowych, no chyba, że chcę posłuchać czegoś głębiej, ale to inna liga audio.

Podsumowując, Redmi AirDots to dobry wybór dla osób o małym budżecie i niezbyt dużych wymaganiach audio. Takie osoby na pewno będą zadowolone. Innym proponuję poszukać czegoś lepszej jakości za większe kwoty.

P.S. Jest to moja pierwsza recenzja – jeśli masz uwagi, zapraszam do dyskusji 🙂

Advertisements