Apple pracuje nad AirTags, produktem konkurencyjnym dla firmy Tile. Jest to niewielkie urządzenie, które przypięte do czegoś lub włożone, np. do plecaka, pozwala na jego lokalizację.
Do sieci właśnie wyciekło… Chociaż nie, Apple samo opublikowało wideo w serwisie YouTube, na własnym kanale Apple Support. I chociaż mowa w nim o kasowaniu zawartości iPhone’a, to w ustawieniach Find My, czyli Lokalizator, widnieje nazwa AirTags. Wideo oczywiście zniknęło już z serwisu, ale jego kopię możecie zobaczyć tutaj.
Dla leniwych zamieszczam zrzut ekranu. Czerwona strzałka wskazuje gdzie dokładnie Apple umieściło nazwę nowego produktu. Wcześniej odniesienia do AirTags zostały wykryte w kodzie iOS 13, a było to już w zeszłym roku. Nowe „pastylki” będą ściśle powiązane z aplikacją Lokalizator, a obsługa ich będzie przypominać tą znaną z szukania urządzeń Apple, gdy np. gdzieś je zgubimy. Nazwa kodowa (na potrzeby deweloperskie Apple) tych urządzeń to B389.
Ming-Chi Kuo informował w styczniu, że AirTags powinny zadebiutować w pierwszej połowie tego roku, ale ze względu na obecną sytuację decyzja ta może ulec zmianie. Prawdopodobnie pojawią się razem z nowym MacBookiem Pro oraz nausznymi słuchawkami od Apple podczas WWDC 2020, które odbędzie się wyjątkowo Online.
AirTags z pewnością będą dużą konkurencją dla urządzeń takich jak Tile, czyli robiących dokładnie to samo, lecz w inny sposób. Apple zintegruje swoje lokalizatory z systemem iOS, i zapewne też innymi, natomiast firmy trzecie muszą posiłkować się aplikacjami własnymi. Przez to Cupertino może mieć nie małą przewagę już na starcie, zwłaszcza w USA.