iPhone 12 to smartfon, który zapamiętamy długo. Nie chodzi tu tylko o zmianę designu, a raczej powrót do kanciastych brył, ale także o obecny rok i związane z tym perturbacje.
Nowe smartfony od Apple zwykle debiutowały we wrześniu i były dostępne jakiś tydzień czy dwa później. Niechlubny wyjątek zapoczątkował iPhone X, który został zaprezentowany we wrześniu, ale dostępny był od początku listopada. W tym roku sytuacja może być podobna.
A wszystko dzięki panującej epidemii i opóźnienia z tego wynikające. Apple boryka się z problemami związanymi z produkcją i dostarczaniem części do tego niezbędnych. Informacje z chińskiego łańcucha dostaw mówią, że najnowsze iPhone’y mogą być dostępne nawet pod koniec października. iPhone XR miał podobne opóźnienie, lecz nie wynikało ono z zawirowań gospodarczych ani tym bardziej epidemii.
Apple może zaprezentować smartfony we wrześniu, a sprzedaż rozpocznie się w październiku lub nawet listopadzie, jeśli mówimy o modelach z obsługą 5G. Ostatnie doniesienia mówią właśnie, że firma może chcieć wypuścić najnowsze iPhone’y w wersjach LTE oraz 5G. Byłby to dziwny ruch, zwłaszcza, że nawet tanie smartfony z Androidem obecnie wychodzą już z modemem 5G.