Auta elektryczne – Tesla, smartfony – Apple, odkurzacze autonomiczne – iRobot. Trzy rodzaje produktów i trzy firmy, które są liderami w swoich dziedzinach. Apple wypuściło małego, taniego iPhone 12, iRobot również zdecydował się na podobny krok i zaprezentowało iRobot Roomba i3+. Autonomiczny odkurzacz, który posiada stację ładująco-czyszczącą – gdy wraca do bazy, to opróżnia pojemnik na kurz znajdujący się w odkurzacz. Mój Viomi V3 ma mały pojemnik i często zapominam, aby go regularnie czyścić.
W ostatnich latach iRobot prezentowało coraz to nowsze modele odkurzaczy, np i7+ oraz i9+. Teraz do sprzedaży trafił tańszy model, który posiada najważniejsza dla mnie funkcję mocniejszych braci, mianowicie stację ładująco-czyszczącą. Zgadnij ile czasu potrzeba, aby zapełnić pojemnik na brud. No słucham, mniej więcej 3 miesiące! Baza jest w stanie przechowywać brud z +- 60 sesji sprzątających. Oczywiście odkurzacz wciąż ma wysoką moc ssącą oraz filtr, który jest w stanie zatrzymać 99% cząstek pyłków, roztoczy i innego dziadostwa z którym problem mają alergicy.
Roomba i3+ ze stacją ładująca-czyszczącą została wyceniona na 3199 PLN. Model bez + i bez stacji, czyli i3 to koszt 2199 PLN. Ja dopłaciłbym tysiaka. Należy jednak pamiętać o miejscu na bazę, ta z modelu i3+ już nie zmieści się pod łóżkiem.
Teraz mam dylemat, na jaki model się zdecydować. Viomi, Roborock czy może Roomba. Dwa ostatnie posiadają lepszą integrację z HomeKit (przez HomeBridge), dlatego prawdopodobnie wybiorę jednego z tej dwójki.