Lampa sufitowa Yeelight to pierwszy produkt oświetleniowy w ekosystemie smart home od Xiaomi jaki miałem przyjemność testować. Lampa zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, jak widać nie tylko na mnie ponieważ po kilkudziesięciu miesiącach marka Yeelight postanowiła odświeżyć produkt i do sprzedaży trafił prawie identyczny model, lecz ulepszony o bardzo istotną funkcję dla fanów nadgryzionego jabłka. Nowa lampa sufitowa Yeelight jest kompatybilna z HomeKit!
Nie będę rozpisywał się o wyglądzie lampy, ponieważ jest identyczny jak lampy zaprezentowanej trzy lata temu. Ten sam owalny kształt, ten sam pilot dołączony do zestawu, nawet świeci tak samo. Tryb pracy również pozostał niezmieniony, jest noc oraz dzień. Dla mnie tryb noc świeci wystarczająco mocno i z „dnia” praktycznie nie korzystam.
Yeelight i HomeKit, czy to dobry duet?
Dobra, skupmy się na najważniejszej funkcji nowej lampy, czyli integracji z HomeKit. Urządzenie parujemy z aplikacją Mi Home, która w ostatnim kroku zaoferuje możliwość sparowania z systemem HomeKit. Po sparowaniu z aplikacją Dom, lampa automatycznie pojawi się na innych urządzenia z nadgryzionym jabłkiem, np. MacBooku.
Co otrzymujemy po sparowaniu? Niestety bardzo okrojoną funkcjonalność w porównaniu z dedykowaną aplikacją Yeelight….
Yeelight Ceiling Light w aplikacji Dom oferuje jedynie możliwość włączenia/wyłączenia, zmiany moc świetlnej oraz temperatury barwowej. Lampa cały czas pracuje w trybie „dzień”, nie ma możliwości przejścia w tryb noc, którym jest moim domyślnym. Nie ma również gotowych sceny które są dostępne w aplikacji Yeelight. Plus jest taki, że lampa jest dostępna w trzech aplikacjach jednocześnie: Dom/Yeelight/Mi Home. Yeelight i Mi Home działają wolno, lecz posiadają pełną funkcjonalność. Aplikacja Dom jest zdecydowanie najszybsza, niestety nie oferuje wszystkich funkcji.
Szczerze powiem, że z dobrodziejstw HomeKit korzystam bardzo rzadko. Znalazłem inny setup, który idealnie spełnia moje potrzeby…
Rozwiązanie idealne? Ściemniacz Yeelight + sceny!
Dla mnie idealnym rozwiązaniem jest korzystanie ze ściemniacza Yeelight, o którym pisałem tutaj. Za jego pomocą można płynnie regulować mocą świetlną, temperaturą barwową oraz trybem działania (dzień/noc). Wszystko to bez potrzeby integracji w instalację elektryczną, ściemniacz można przykleić w miejsce zwykłego wyłącznika. Ze ściemniacza korzystam najczęściej, ponieważ jest to według mnie najszybsze i najbardziej praktyczne rozwiązanie.
Dodatkowo posiłkuję się gotowymi scenami które mam zaprogramowane o wyznaczonym godzinach. O godzinie 21.30 aktywuje się mocniejsze światło i jest to czas na czytanie książki, a od godziny 22 światło zaczyna się przyciemniać, aż do całkowitego wyłączenia. O godzinie 4:55, 5 minut przed budzikiem aktywuje się scena „dzień dobry” i włącza się delikatne światło, dzięki czemu wybudzanie jest przyjemniejsze. Później już ręcznie operuje ściemniaczem aby nie przeszkadzać innym domownikom, a coś widzieć :).
Podsumowanie
Czy warto kupić nową lampę Yeelight z obsługą HomeKit? Jeżeli masz starszy model to według mnie nie. W przypadku gdy dopiero szukasz lamp to produkt Yeelight jak najbardziej polecam, według mnie nie ma lepszych lamp od tego co prezentuje Yeelight.
Na koniec jeszcze kwestie techniczne: maksymalna moc lampy to 28W i dedykowana jest do pomieszczeń o powierzchni do 15 metrów kwadratowych. Jeżeli masz obcykany ekosystem smart home Xiaomi to dodam, że lampa Yeelight może pełnić role bramki BLE Gateway, w celu obsługi termometrów.
Tutaj link do sklepu gdzie kupiłem lampę Yeelight.