Autonomiczne roboty sprzątające to produkty, które bardzo pomagają w codziennym funkcjonowaniu. Umożliwiają zdalne odkurzanie oraz mycie podłogi. Z pierwszym zadaniem większość modeli radzi sobie bardzo dobrze, gorzej jest z drugim, mianowicie myciem. Dotychczasowe roboty 2 w 1 jedynie przecierają podłogę za pomocą ścierki, którą podpinamy pod spód. Takie rozwiązanie ma dwie wady: trzeba podnosić przeszkody np. dywany i brakuje drgania, ruchu który pomoże usunąć zaschnięte plamy. Oby problemy mają zostać w najnowszym odkurzaczu Roborock S7. Nowy model będzie wyposażony w soniczny system mycia podłogi, a dodatkowo ścierka będzie automatycznie podnoszona do góry, gdy wykryje przeszkodę. Nie będzie trzeba zaznaczać na mapie, gdzie są dywany lub wynosić ich ze sprzątanego pomieszczenia.
Roborock S7 będzie oferował „szorowanie dzwiękowe”, podobnie jak w sonicznych szczoteczkach do zębów — do 3000 razy na minutę. Dzięki systemowi automatycznego podnoszenia mopa o nazwie będziemy mieli nie tylko suche dywany, lecz również czystszą podłogę, dlaczego? Ponieważ ścierka będzie mocniej dociśnięta do sprzątanej podłogi.
Odkurzacz będzie posiadał pojemnik na kurz o pojemności 470 ml, a zbiornik na wodę pomieści 300 ml. Według producenta wystarczy na mopowanie powierzchni 200 metrów kwadratowych. Po zakończonej pracy i powrocie do bazy odkurzacz również podniecie ścierkę do góry, aby nie moczyć np. drewnianych paneli. Wbudowany akumulator będzie oferował pojemność 5200 mAh, a moc ssąca to 2500 Pa.
Sprzedaż Roborocka S7 ma rozpocząć się w marcu 2021 roku. Kilka miesięcy później, prawdopodobnie w czerwcu do sprzedaży ma trafić stacją dokująca z funkcją automatycznego opróżniania zbiornika na kurz. Jeżeli Roborock S7 będzie dobrze mył podłogę.
Aktualnie najlepszy sprzętem do mycia podłogi był autonomiczny mop SWDK, niestety „głupio jeździ”.