Jestem wielkim fanem „inteligentnych głośników” i systemów Multi-room. Lubię, gdy muzyka wypełnia wnętrze mojego mieszkania. Na co dzień korzystam z głośników od Apple, czyli HomePodów. Używam zarówno pojedynczego, jak i dwóch w trybie stereo, zależnie od pomieszczenia. Jestem z nich bardzo zadowolony, grają bardzo dobrze, lecz mają istotny dla mnie minus. HomePody nie obsługują Spotify, działają tylko z Apple Music – według mnie szwedzka usługa jest lepsza. Spotify posiada bardziej przyjazny interfejs, lepiej się w nim odnajduję i ma zdecydowanie lepsze gotowe playlisty. Dlatego teraz płacę za dwie usługi: Spotify do codziennej muzyki i Apple Music do automatyzacji w HomeKit, trochę bezsensu, ale co zrobić. Pomijając kwestię integracji z HomeKit, biorąc pod uwagę jedynie nagłośnienie Multi-room, to nie kupiłbym HomePodów. Zdecydowanie postawiłbym na głośniki Sonos One, które niedawno miałem okazję testować.
Sonos One to głośnik do każdego pomieszczenia
Głośniki Sonos One dostępne są w pięciu kolorach: biały, czarny, zielony, czerwony i żółty. Duży atut to odpornośc na wilgoć, głośniki można używać nawet w łazience, byle nie lać na nie wodą. Głośniki nie mają wbudowanego akumulatora i konieczne jest podłączenie do gniazdka 230 V. Po podłączeniu do prądu należy uruchomić aplikacje Sonos na smartfonie i sparować głośnik Sonos One z naszą siecią domową. Aplikacja poprowadzi krok po kroku, co należy zrobić.
Na górze głośników znajduje się panel dotykowy z kilkoma przyciskami do podstawowego sterowania, jak w każdym odtwarzaczu muzyki. Ja wolałem jednak sterować za pomocą wirtualnego asystenta. Sonos One jest kompatybilny z Amazon Alexą oraz wirtualnym Asystentem Google.
Wrócę jeszcze na chwilę do aplikacji Sonos, jestem pod wrażeniem „uniwersalności”. Podoba mi się, że w aplikacji są dostępne radia internetowe w usłudze Sonos Radio, brakuje mi tego w HomePodach (muszę korzystać z zewnętrznych aplikacji). W przypadku Sonos One w prosty i szybki sposób mogę przełączać się pomiędzy odtwarzanie muzyki z pamięci telefonu, Spotify lub wybrać radio Nowy Świat. Dodam jeszcze, że aplikacja Sonos wspiera wszystkie popularne serwisy streamingowe: Spotify, Tidal, Google Music, a nawet Apple Music.
Jakość dźwięku
Jeden głośnik Sonos One gra dobrze, lecz gdy połączymy dwa w stereo, to jest to zupełnie inny poziom. Tak samo, jak w przypadku produkt Apple, dźwięk wypełnia całe pomieszczenie, nic tylko położyć się na kanapie i zrelaksować. Do salonu, biura – pomieszczenia, w którym przebywasz długo, zdecydowanie polecam zakup dwóch Sonos One, efekt będzie zdecydowanie lepszy.
Sonos to ekosystem
Uległem marketingowi firmy z Cupertino i zamówiłem głośniki HomePod, gdy tylko pojawiły się w ofercie Apple. Nie są dostępne w Polsce, więc ściągałem je z Niemiec. Gdybym miał podjąć decyzję zakupu jeszcze raz, to bardzo mocno zastanowiłbym się nad ofertą Sonos, tym bardziej że głośnik Sonos One jest nawet tańszy (dwa kosztują 1900 PLN), a jakość dźwięku jest na tym samym, wysokim poziomie.
Dodatkowo system Sonos mógłbym w przyszłości rozbudować o kolejne elementy jak np. Soundbar, subwoofer czy głośnik podtynkowe – wbudowane w ścianę lub sufit. Są też półki i stojaki na głośniki, jest wszystko. Muszę jednak przyznać, że cena za dodatkowe akcesoria jest mocno zawyżona – 300 PLN za półkę.. Panie, za tyle to cały regał w IKEI kupię i hot doga do tego.