Xiaomi planowało zaprezentować Mi 10 na Starym Kontynencie już miesiąc temu. Uroczysta prezentacja miała się odbyć podczas targów MWC 2020 w Barcelona. Niestety koronawirus pokrzyżował plany Xiaomi i wielu innych firm. Dlatego wczoraj, bez aż tak „wielkiej pompy” Xiaomi zaprezentowało Mi 10 oraz jego mocniejszą wersją Mi 10 Pro w Europie. W Polsce smartfony zadebiutują dopiero we wtorek, wtedy poznamy oficjalne polskie ceny – już mogę napisać że będzie to +3500 PLN.
Xiaomi przyzwyczaiło fanów do niskich cen swoich smartfonów. A tu nagle pojawia się Mi 10 za którego należy zapłacić 799 euro lub 999 euro za wersję Pro. W porównaniu z poprzednią generacją, czyli Mi 9, cena wzrosła o 300 euro, czyli ponad 1300 PLN! Wydaje się strasznie dużo. Takich podwyżek rok do roku nie ma nawet Apple. Skąd aż taka różnica? Xiaomi narzuca wysokie marże? Nie.
„Winny” jest Snapdragon 865 i technologia 5G. Trzeba pokryć koszty wprowadzenia nowej technologii, dlatego Qualcomm wysoko wycenił topowy procesor na rok 2020. Kolejny powodem wysokiej ceny jest aparat, tym razem mamy naprawdę porządny sprzęt który nie odstaję od konkurencji. Według testu DxOMark Jest nawet znacznie lepszy od aparatu w iPhone 11 Pro Max.
Xiaomi Mi 10 jest już dostępny w sklepie Gearbest, a nawet jest promocja – Mi 10 kosztuje $657.99 wystarczy, że skorzystasz z kodu „GBMI10SALE„.